Oto anegdota, którą ostatnio dostałam mailem: >Już ci się zdarzyło popatrzeć na innych ludzi w twoim wieku z tym >dziwnym uczuciem: Ja chyba nie wyglądam tak staro? >Jeżeli tak, to ten dowcip ci się spodoba: >--------------- > >Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się.. >Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego >pełne imię >i nazwisko. Znienacka mi się przypomniał wysoki, przystojny, ciemnowłosy >chłopak o tym samym nazwisku chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu. >Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę >podkochiwałam? >Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. >Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną >zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły >A może jednak? Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził >przypadkiem do XXVI LO.? >Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów, >zarumienił się. >A w którym roku Pan zdawał maturę? zapytałam. >On odpowiedział: W siedemdziesiątym szóstym. Dla czego Pani pyta? >To Pan był w mojej klasie! powiedziałam zachwycona. >Zaczął mi się uważnie przyglądać. >I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał: >A czego Pani uczyła?...
|